poniedziałek, 13 maja 2013

Azjatycka sałatka z wołowiną



Ta sałatka to prawdziwa bomba smaku i świeżości, zawiera mnóstwo białka, witamin, a do tego niewiele kalorii. Jest dobrym przykładem na to, że zdrowe jedzenie wcale nie musi pochodzić od regionalnych dostawców. Wół może i był z mazowieckiego, chociaż i to niekoniecznie. Cała reszta za to przyleciała raczej samolotem i to z bardzo daleka. Pewnie, że  byłoby fajnie wesprzeć lokalnych dostawców, ale najpierw musieliby zacząć pewne rzeczy produkować. Na szczęście, żeby zjeść azjatyckie danie biletu na samolot kupować nie trzeba. Proporcje podałem trochę na oko, bo w końcu trudno byłoby precyzyjne policzyć listki bazylii na przykład, czy krople limonki. Trzeba po prostu zdać się na smak. 


Przygotowanie:

Wołowinę posiekać w cieniutkie paski w poprzek włókien i wymieszać ją z sokiem z limonki.
Trawę cytrynową obrać ze zdrewniałych części, pokroić ją na najcieńsze jak to możliwe plasterki i dodać do wołowiny. Całość wymieszać z pozostałymi składnikami; miętą, chilli tajską bazylią i kiełkami fasoli. Wymieszać z dresingiem i od razu podawać. 




Składniki dla dwóch osób:


ok. 200 g polędwicy wołowej lub innego miękkiego kawałka wołu
sok z ½ limonki
dwie, trzy duże garście kiełków fasoli
spora garść listków świeżej mięty
spora garść listków świeżej bazylii tajskiej
świeża papryczka chilli wg uznania


Na dresing wymieszać ze sobą: pastę z krewetek, sos rybny, wodę, cukier i sok z limonki.


ok. ½ łyżeczki pasty z krewetek
sok z ½ limonki
łyżka cukru trzcinowego
kilka łyżek sosu rybnego
kilka łyżek wody

3 komentarze:

  1. Czyli praktycznie jemy tą polędwicę na surowo, sparzonoą jedynie sokiem limonki?
    Robiłam tuńczyka w sosie z cytryny, ale marynował sie przez noc...
    Tatar naszych czasów?

    OdpowiedzUsuń
  2. No, surowe. Ale powiedziałbym raczej, że to takie azjatyckie carpaccio:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To musi być przepyszne! Tylko ta pasta z krewetek trochę śmierdząca musi być:)

    OdpowiedzUsuń