niedziela, 9 września 2012

Caponata




Los po raz kolejny rzucił mnie do słonecznej Italii (dokładnie do jej północnej części) tak więc kolejne wpisy dotyczyć będą zapewne kuchni tego kraju. Mam tu okazję przyglądać się gotowaniu i gotować zarówno w kuchni restauracyjnej jak i domowej. To że jest ona kwintesencją prostoty wiedzą prawie wszyscy ze mną włącznie, ale muszę przyznać że i tak pewne rzeczy wciąż mnie zaskakują. Należy do nich między innymi wariacja na temat sycylijskiej caponaty autorstwa pani domu w którym goszczę. To jednogarnkowe danie jest pochwałą prostoty i hymnem ku czci warzyw, których smak jest w nim niczym nie zakłócony i gra pierwszoplanową rolę. W dodatku ma bardzo mało kalorii. W stosunku do oryginalnej, sycylijskiej w której bakłażana smaży się przed dodaniem do pozostałych warzyw jest jeszcze bardziej uproszczona. Wystarczy wszystko pokroić, umieścić w garnku i udusić. Można ją podać z dodatkiem parmezanu i pieczywem, lekko ciepłą lub zimną. Proporcję warzyw w zasadzie dowolne, no może poza przewagą papryki nad innymi warzywami i ziemniakiem którego nie powinno być zbyt dużo. Do picia polecam białe wino, zwłaszcza kiedy jest bardzo gorąco. 



Przygotowanie:

Cebulę pokroić w piórka, a wszystkie pozostałe składniki w spore kawałki podobnej wielkości. Na dno garnka o wlać oliwę, wrzucić wszystkie warzywa, i dusić pod przykryciem na niewielkim ogniu ok. 40 min, od czasu do czasu mieszając. W trakcie duszenia posolić.


 
Składniki dla 6-8 osób:

ok. 8 dużych papryk
4 cukinie
2 bakłażny
1 duża cebula
kilka niewielkich pomidorów
2 średnie ziemniaki
kilka posiekanych liści bazylii
sól
oliva EV

4 komentarze:

  1. Jak na mój gust, to bardziej wygląda na francuskie Ratatouille niż na Caponatę. Jednak jak sam piszesz, "rzuciło" cię na północ Włoch, stąd może i ta inspiracja.

    Pozdrawiamy serdecznie

    Tapenda

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wiem...)) Wydaje m się że bliżej temu daniu jednak do caponaty niż ratatouille. Sam zresztą tego nie wymyśliłem.
    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. W każdym razie pysznie i kolorowo i dodatkowo widzę w tle wino, a ja właśnie o winie ostatnio tylko myślę za sprawą konkursu w którym biorę udział;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedzenie bez wina... no wiesz:))

    OdpowiedzUsuń